25.07.2023
Czas na antysmogową rewolucję w polskim budownictwie
Program „Czyste Powietrze” to szansa na cywilizacyjny skok, którego nie możemy zbagatelizować. Na szali jest nie tylko niezanieczyszczone środowisko, ale i standard życia w gospodarstwach domowych na terenie całego kraju, które czekają na gruntowną termomodernizację.
Kopciuchy, czyli stare i nieefektywne kotły na węgiel lub drewno, wciąż są najczęściej występującym w Polsce źródłem ogrzewania domów jednorodzinnych. Mimo wieloletnich wysiłków, by zastąpić je nowocześniejszymi, dużo sprawniejszymi i mniej szkodliwymi dla środowiska urządzeniami, wciąż są one powszechnie używane w polskich domach. Co gorsza, jak wynika ze statystyk Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), ponad dwie trzecie użytkowanych w Polsce kotłów na paliwo stałe mieści się w najniższej – trzeciej – klasie sprawności energetycznej lub poniżej. Należy również pamiętać o innych nieefektywnych oraz nieekologicznych źródłach ciepła, takich jak piece kaflowe, kozy, pozaklasowe kotły czy piecokuchnie, które stanowią w wielu przypadkach jedyne źródło ogrzewania w polskich domach.
Efekt? Niemal każdego roku odnotowujemy w Polsce wielokrotne przekroczenia dopuszczalnych norm stężeń dla szkodliwych substancji powstałych w wyniku spalania drewna i węgla fatalnej jakości. Dlatego też w wielu miejscowościach dusimy się z braku czystego powietrza i często musimy ograniczać aktywność na zewnątrz, by nie narazić się na zbyt długą ekspozycję na szkodliwy smog.
Problem ten pogłębia fatalny stan techniczny wielu budynków, które są niezaizolowane i nieocieplone, co sprawia, że nagromadzone w mieszkaniu ciepło ucieka przez nieszczelne ściany i okna. To z kolei prowadzi do sytuacji, w której wielu gospodarzy czuję się niejako zmuszonych, by dosypać do kotła lub pieca jeszcze więcej paliwa. A to tylko pogarsza i tak złą sytuację na zewnątrz, bo tylko zwiększa emisję z domowych kominów. Nie wspominając już o tym, że taka praktyka sprawia, że ogrzewanie w sezonie jesiennym i zimowym wymaga coraz większych wydatków na opał. A te, biorąc pod uwagę drastyczny wzrost cen nośników energii spowodowany wojną za naszą wschodnią granicą, zaczynają coraz dotkliwiej drenować domowe budżety.
Inwestycje najlepszą receptą na kryzys
Czy jest na to proste rozwiązanie? Dziś eksperci są zgodni, że musimy jak najszybciej wykonać cywilizacyjny skok w polskim budownictwie i poddać kompleksowej termomodernizacji wszystkie budynki, których standard cieplny odbiega od pożądanego poziomu. Co ważne, mowa tu nie tylko o domach kilkudziesięcioletnich, które z racji na swój wiek i wykorzystywane przed laty technologie odstają od dzisiejszych norm, ale także o budynkach relatywnie nowych, bo kilkunastoletnich, często stawianych przy użyciu tańszych materiałów i w czasach, gdy normy środowiskowe nie były tak wyśrubowane. W sumie, wg danych GUS, mamy w Polsce ponad 7 mln budynków mieszkalnych jednorodzinnych, z których ponad 40 proc. wymaga termomodernizacji w celu zmniejszenia ilości zużytej energii.
Wielką szansą na poprawę tej sytuacji jest program „Czyste Powietrze”, który pozwala uzyskać wysokie, bo sięgające aż do 135 tys. zł, bezzwrotne dofinansowanie do wymiany starego źródła ogrzewania i ocieplenia budynku. O wsparcie ubiegać się może każdy, kto jest właścicielem lub współwłaścicielem domu jednorodzinnego lub wydzielonego w takim budynku lokalu mieszkalnego (z wyodrębnioną księgą wieczystą). Wysokość pomocy jest skorelowana z wysokością dochodów wnioskodawcy lub przypadających na osobę w jego gospodarstwie domowym. Dla osób o najniższych wpływach, czyli średnich zarobkach nieprzekraczających miesięcznie 1090 zł na osobę w gospodarstwie domowym wnioskodawcy (lub 1526 zł gdy osoba mieszka sama) jest to maksymalna do 135 tys. zł.
Program jest jednak tak skonstruowany, by nie ograniczać wsparcia tylko do osób najuboższych. Do programu kwalifikują się wszyscy, których dochód roczny nie przekracza 135 tyś zł. Na stronie internetowej https://czystepowietrze.gov.pl można łatwo zapoznać się z bogatą ofertą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który koordynuje realizację programu. Dostępne są również szczegółowe zasady wsparcia i opis sposobu wnioskowania o dotacje. Do maja 2023 r. złożono ich ponad 610 tys. na łączną kwotę ponad 13,5 mld zł.
Dla powietrza i gospodarki
Program realizuje dwa zasadnicze cele. Po pierwsze, ma on poprawić jakość powietrza, które – jak wynika chociażby z opracowań Krajowego Ośrodka Badań i Zarządzania Emisjami – jest w przeważającym stopniu zanieczyszczane właśnie przez emisje z sektora komunalno-bytowego, czyli gospodarstw domowych. A po drugie, przeprowadzić termomodernizację budynków mieszkalnych jednorodzinnych, co poprawi sytuację materialną wielu polskich rodzin, które dziś, z powodu szalejących cen surowców i kryzysu spowodowanego wojną na Ukrainie, są bardziej niż kiedykolwiek narażone na tzw. ubóstwo energetyczne. To niepożądane zjawisko, które według danych Instytutu Badań Strukturalnych, dotyka ponad 3 mln Polaków. W praktyce oznacza to, że w wielu polskich domach wydatki na energię, ogrzewanie i światło są jedną z największych bolączek przy planowaniu miesięcznego budżetu i często schodzą na dalszy plan, ustępując miejsca „pilniejszym” wydatkom na jedzenie, leki czy inne opłaty.
Eksperci nie mają wątpliwości, że na rozwiązanie tych problemów potrzeba lat, nie miesięcy. Jednak im szybciej przystąpimy do gruntownej termomodernizacji naszych budynków, ograniczymy zapotrzebowanie na energię, a przez to również zmniejszymy część wydatków na opał i poprawimy standard życia, tym lepiej. Zwłaszcza, że takie inwestycje szybko się zwracają, gwarantując długoletnie oszczędności.
Co więcej, są one kluczowe również z perspektywy całej krajowej gospodarki. Unowocześnienie źródeł ogrzewania i ocieplenie domów pozwoli nam bowiem w dużym stopniu uniezależnić się od napiętej sytuacji makroekonomicznej. Po pierwsze ograniczy podatność naszej gospodarki na zawirowania na światowych rynkach surowców, w tym gwałtownie rosnące ceny paliw. A po drugie, zadziała stymulująco dla całej branży remontowo-budowlanej i lokalnych firm.