21.07.2023

Narażeni na smog, ale nie bezbronni

Walka ze smogiem to nie tylko bój o czyste powietrze, ale przede wszystkim o zdrowe płuca milionów Polaków, którzy w sezonie grzewczym są niemal codziennie wystawiani na szkodliwe działanie zanieczyszczeń. Na szczęście mamy już dużo narzędzi, by z tego starcia wyjść zwycięsko.

Pyły zawieszone, czyli mikroskopijne cząsteczki siarki, metali ciężkich i wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, a do tego rakotwórczy benzo(a)piren – taka właśnie trująca mieszanka trafia do płuc milionów Polaków, którzy na co dzień mierzą się z problemem słabej jakości powietrza. Chociaż efekty długotrwałej ekspozycji na smog nie są widoczne gołym okiem, to dziś wiemy już, że zanieczyszczone powietrze powoduje wiele poważnych powikłań i nie można bagatelizować jego szkodliwego wpływu na zdrowie. 

To tylko jeden z powodów, dla których w ostatnich latach tak wiele instytucji, organizacji pozarządowych, ekologów i aktywistów zwarło szyki w walce ze smogiem. Trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, że to właśnie fatalna jakość powietrza, jak podaje Europejska Agencja Środowiska, przyczynia się do ponad 45 000 przedwczesnych zgonów w Polsce. 

Co gorsza, smog najdotkliwiej uderza w tych, którzy są na niego najbardziej podatni i nie mają jak się przed nim bronić – jego wpływ odczuwają najmocniej dzieci, u których ekspozycja na zanieczyszczenia powietrza, nawet przy pozornie niskich stężeniach, może prowadzić do strukturalnych zmian w mózgu. W badaniach widoczna jest również korelacja między słabą jakością powietrza, a wzmożonymi i ostrzejszymi objawami astmy, częstszym występowaniem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc i zakażeń układu oddechowego. Negatywne konsekwencje odczuwają również osoby starsze. Okazuje się, że najdrobniejsze cząstki pyłu zawieszonego przenikają z płuc do krwiobiegu, przez który są transportowane do innych narządów, w tym mózgu, gdzie ich obecność może prowadzić do różnorodnych zmian degeneracyjnych, podobnych do obserwowanych w chorobie Alzheimera. 

Skazani na kopciucha?

Na pogłębienie problemu smogu ma wpływ również trudna sytuacja urbanizacyjna w Polsce. Polska jest krajem, w którym – zwłaszcza na terenach wiejskich – dominuje rozproszona zabudowa jednorodzinna. W praktyce utrudnia to podłączenie wielu domostw do centralnej sieci ciepłowniczej i niejako wymusza na mieszkańcach ogrzewanie we własnym zakresie, przy użyciu indywidualnych urządzeń grzewczych. 

Niestety, w wielu przypadkach wciąż są to stare kotły węglowe, które często wysłużyły już kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt lat. Powoduje to, że spalane paliwo nie ogrzewa budynku efektywnie a pochodzący z niego gryzący dym nie jest odpowiednio filtrowany, przez co wiele szkodliwych substancji trafia przez komin bezpośrednio do powietrza wokół domu i tworzy gęstą, szarą zawiesinę, zwaną właśnie smogiem. 

W takiej sytuacji, według wyliczeń Instytutu Ekonomii Środowiska i Polskiego Alarmu Smogowego, znajduje się ponad 3 mln domów jednorodzinnych w całej Polsce. Ich mieszkańcy korzystają ze starych kotłów lub żyją w budynkach o niskim standardzie cieplnym, czyli z niewystarczająco ocieplonymi ścianami, nieszczelnymi oknami, przez które ucieka duża część wygenerowanego przez kocioł ciepła.

Jak temu zaradzić?

Recepta na wyleczenie Polski ze smogowej choroby jest relatywnie prosta: musimy ocieplić nasze domy, by stały się one dużo mniej energochłonne, do tego zdecydowanie ograniczyć spalanie węgla w starych i zużytych kotłach grzewczych, które należy wymienić na nowsze, nowocześniejsze urządzenia, nie spalające węgla, a w najlepszym wariancie, na zupełnie bezemisyjne źródła ogrzewania, np. pompy ciepła wraz z panelami fotowoltaicznymi. 

Chociaż sam plan jest prosty, to jego wykonanie do łatwych wcale nie należy, biorąc pod uwagę ogromną skalę potrzebnej pomocy. Mowa tu o domach jednorodzinnych z terenu całego kraju, które wymagają większej lub mniejszej modernizacji i wymiany źródła ciepła na bardziej ekologiczne. Problem w tym, że dla wielu mieszkańców są to inwestycje, które nie mieszczą się w rodzinnym budżecie, a przez to są często odkładane na później. A to duża strata, bo raz poniesione nakłady zwracają się w ciągu kilku lat i szybko przynoszą wymierne oszczędności. 

Naprzeciw tym potrzebom wychodzi obsługiwany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) program Czyste Powietrze, który gwarantuje wysokie dofinansowanie dla wszystkich zainteresowanych poprawą standardu termicznego swoich domów. W tym roku kwota maksymalnego dofinansowania została zwiększona do ponad 135 tys. zł. Pieniądze te są wypłacane w formie bezzwrotnej dotacji i mogą być przeznaczone na termomodernizację domu oraz wymianę przestarzałych źródeł ciepła na paliwo stałe, na nowoczesne, ekologiczne np. pompy ciepła, czy kotły gazowe, oraz instalację paneli fotowoltaicznych. Dodatkowe środki przeznaczono również na opłacenie audytu energetycznego, który pozwala zidentyfikować potrzeby naszych domów w zakresie ocieplenia i określić co należy poprawić by straty ciepła były jak najmniejsze.  

Co zrobić, by skorzystać w programu „Czyste Powietrze”? Wszelkie informacje dotyczące szczegółowych zasad finansowania przedsięwzięć oraz składania wniosków o dofinansowanie, wraz z możliwością wypłaty prefinansowania lub skorzystania z kredytu bankowego na pokrycie niezbędnego wkładu własnego, znaleźć można na stronie internetowej https://czystepowietrze.gov.pl, w gminnych punktach konsultacyjno-informacyjnych lub w siedzibach wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Wnioski o dofinansowanie należy składać do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej właściwych ze względu na położenie budynku objętego dofinansowaniem.